Ta sukienka została stworzona do tego, by dodawać lekkości! Chyba żadnej pani plus size nie trzeba tłumaczyć, że wybór kreacji, która nie przytłoczy sylwetki jest bardzo ważny. Ta sukienka ma trzy podstawowe zalety, dzięki którym świetnie się do tego nadaje.
Po pierwsze więc: kolor. Zielony, witalny, wręcz wiosenna tonacja tej kreacji rozświetli zarówno brunetkę jak i blondynkę. Dlatego postawiłam na cieliste buty, by żadna inna barwa nie rozproszyła tego efektu. Drugi pozytywny aspekt sukienki to dwuwarstwowość. Wewnętrzna warstwa, dopasowana do sylwetki, wykonana jest z elastycznej, miłej w noszeniu, dzianiny. Zewnętrzna, szyfonowa – nie dość, że maskuje mankamenty figury, to jest przy tym zwiewna i płynna podczas ruchu.
Można ją sobie dodatkowo zawiązać z boku – a to rozwiązanie sprawdzi się dla pań, które lubią bardziej dopasowane fasony. Taki nonszalancki węzeł odwróci wtedy uwagę od tego, co chcemy ukryć.
Ponieważ lubię dekolty, postanowiłam zalotnie pokazać w tej sukience jedno ramię. Góra jednak jest tak uszyta, że to wcale nie jest obowiązkowy sposób jej noszenia. Mężowi bardzo spodobałam się w tej kreacji – uznał, że wyglądam w niej zmysłowo. Dlatego sukienkę polecam wszystkim paniom, gdy chcą oczarować swoje drugie połówki np. na randce.
0 komentarzy